Bambus55 - 2008-11-08 09:39:33

JA tam lubie wszystko prawie tzn.piwo,wódke,wina(ale nie te za 4,50 z kaucją hehehe) lubie whisky ale nie gardze innymi gatunkami.Co do barów to w Częstochowie po zlikwidowaniu studenckiego miasteczka barowego słynnego deka,zostaje tylko biznes centrum-kilkanascie barów w jednym miejscu,w centrum miasta;biznes zawsze tętni życiem!Brakuje za to dobrych dyskotek!

Zara - 2008-11-08 13:43:00

Mimo iż nie pijam alkoholu (jeśli tak to w małych ilościach)..mam w swoich osadach duży  wybór trunków,nazwy moich osad biorą się stąd gdyż konto należy także do Akloholikusa .
W związku z tym wczoraj pewien gracz z ZA-nazwał mnie pijaczką :D

Bambus55 - 2008-11-08 14:39:34

No coz za wstreny typ!Powiedz który to to wysle mu...feika hehehehehe

Zara - 2008-11-08 15:04:25

Jutro postaram się raport wkleić ;)

mardokk5 - 2008-11-08 19:31:55

ja lubie naleweczki i winka a pozatym pijam  piwko lecha za wodką nie przepadam;)

krzyww - 2008-11-09 10:14:13

czesto piwko na przeciwko, ale nie przepadam, bo nie wiedziec czemu, boli mnie po min glowa. Wole wodke, bo nie boli. ;)

Lucius - 2008-11-10 11:55:05

Nie jest ważne co się pije , ważne z kim :D

mardokk5 - 2008-11-10 13:29:00

racja prawde mowisz :)

Bambus55 - 2008-11-17 20:13:41

No ale wiecie raczej(choc nie na pewno)nie pije sie od sklepem 5 gwiazdowej metaxy z miejscowym zulem,albo jabola w dobrym barze z Twojm wykladowca!

Magheru - 2008-11-17 21:45:39

ja nie pijam... nawet wynalazków z akademika wydziału rolnego (ruski spirit z red bullem i tego typu mieszanki)... znana jestem w otoczeniu ze wznoszenia toastów.... maślanka lub woda mineralną:x
Co do barów kanjp itp. to akurat moje miasteczko studenckie i miasto w ogołe całkiem nieźle stoi, więc co kto lubi na pewno coś znajdzie dla siebie :) Z klubów najbardziej lubię "Azymut"- niezła muzyka do potańczenia, blisko, prawie wszyscy to znajomi z uniwerku.... tylko trochę ciasno i to jest jedyny minus :]

Yagoda - 2008-11-18 10:12:08

mój ulubiony drink to gin z tonikiem...Tak dobry, że aż niebezpieczny, bo prawie nie czuję, że się upijam;). A poza tym winko do obiadu, najlepiej żeby to winko było czerwone i niekoniecznie musi kosztować 150 zl za butelke;) (zwykła Sophia za 8 zł nie jest zła:)). Wódy nie lubię, co nie znaczy, że jej nie piję..czasem więcej problemów jest z tłumaczeniem czemu nie chcę pić;). A co do knajp u nas to lubię kluby muzyczne, Chill Out Club jest fajny, Mundo podobno też, chociaż tam nie byłem. A i dobre dyskoteki się też znajdą, ale tam nie chodzę często, bo za często spotykam moich studentów;) A każdy z nich koniecznie się chce wtedy ze mną napić;).

Mastercock - 2008-11-19 00:18:42

Hmmm ja w chwili przemawia do mnie  Southern Comfort z Cola,  Mojito, Cuba Libre itd efekt ten sam, zejscie juz nie :(

Alkoholikus - 2008-12-09 01:53:41

to może ja nie będę się chwalił, co piję? :D

Bambus55 - 2008-12-10 08:58:59

A ja nalegam zeby kierownictwo tez sie pochwalilo preferencjiami alkocholowymi!
:D

kytorr - 2008-12-10 14:47:46

alkoholowe przez samo H :-P mh ja lubie krakowskie piwo ciemne o smaku karmelowym o uroczej nazwie Smocze :-) poza tym kamikadze i szoty typu wsciekly pies :-)

Alkoholikus - 2008-12-10 15:01:29

Bambus55 napisał:

A ja nalegam zeby kierownictwo tez sie pochwalilo preferencjiami alkocholowymi!
:D

jestem smakoszem :)

denaturat tylko przesączony przez pieczywo razowe pijam
wino z dużą ilością siarki
autowidol muszę rozcieńczać, bo później mam zgagę
borygo tylko zimą - teraz jest czas sprzyjający degustacji
nalewek nie ruszam, bo słabe są i słodkie
niestety mojej ulubionej wody brzozowej już dawno nie produkują :(

Bambus55 - 2008-12-10 16:20:34

Polecam w takim razie jeszcze płyn hamulcowy i spiryt od Rosjian marki royal:)

Mastercock - 2008-12-11 15:14:53

kytorr napisał:

poza tym kamikadze i szoty typu wsciekly pies :-)

Kamikaze kojarzy mi się z alkoholem barwionym Ludwikiem. Ogolnie kiedy widze jak ludziska to w siebie wlewaja ogarnia mnie niesmak. Ale niektórzy to lubia wiec nie podlega dyskusji.
Ja osobiście lubie Southern Comfort z Cola lub Jacka (Jack Daniels) z Cola Nie pogardze Martini z sokiem pomaranczowym...
No tak ale rozmowa o alkoholu nie powinna tutaj miec miejsca ze wzgledu na młodzież i dzieci :D

W Królewskiej Stolicy nam pod dostatkiem knajp. Ja chodze do klubu U Louisa i polecam kazdemu kto odwiedzi Kraków. ( Piwo 9,-) Ale za to spokój i przednie zabawy :)

Alkoholikus - 2008-12-11 15:29:05

Mastercock napisał:

...
No tak ale rozmowa o alkoholu nie powinna tutaj miec miejsca ze wzgledu na młodzież i dzieci :D ...

nie wiem dlaczego tyle o mnie rozmawiacie ;)  nie jestem kimś ważnym aby tyle czasu mnie poświęcać :D
i nie wiem też dlaczego o alkoholu nie można mówić przy dzieciach.  a można przy dzieciach być pijanym?
mówmy o alkoholu nie tylko przy , ale i do dzieci - uczmy je o skutkach picia i o przyjemnościach, a one niech same wybiorą czego chcą

Mastercock - 2008-12-11 19:31:59

Powinno Cie zdjac z anteny ;)

basia - 2008-12-11 20:26:44

Alkoholikus napisał:

Bambus55 napisał:

A ja nalegam zeby kierownictwo tez sie pochwalilo preferencjiami alkocholowymi!
:D

jestem smakoszem :)

denaturat tylko przesączony przez pieczywo razowe pijam
wino z dużą ilością siarki
autowidol muszę rozcieńczać, bo później mam zgagę
borygo tylko zimą - teraz jest czas sprzyjający degustacji
nalewek nie ruszam, bo słabe są i słodkie
niestety mojej ulubionej wody brzozowej już dawno nie produkują :(

Winszuję kierownictwu poczucia humoru,  jeśli chodzi o mnie, to nie ma to jak czerwone wytrawne winko przy dobrym jedzonku; likierek do ciasteczek; szampanik z truskaweczką we dwoje; martini z tonikiem i cytrynką - z przyjaciółkami; koniaczek - czasem bez powodu, grzaniec lub herbatka z rumem - na stoku, zimne piwko latem - nad wodą ...wszystko w zależności od okolicznści  :)

Alkoholikus - 2008-12-11 21:00:33

basia napisał:

Winszuję kierownictwu poczucia humoru,  jeśli chodzi o mnie, to nie ma to jak czerwone wytrawne winko przy dobrym jedzonku; likierek do ciasteczek; szampanik z truskaweczką we dwoje; martini z tonikiem i cytrynką - z przyjaciółkami; koniaczek - czasem bez powodu, grzaniec lub herbatka z rumem - na stoku, zimne piwko latem - nad wodą ...wszystko w zależności od okolicznści  :)

no to odpowiem na bambusa pytanie.

jestem smakoszem, to fakt, ale nie gustuję w trunkach wymienionych wcześniej.

- jeśli chodzi o czerwone wino wytrawne, bo innego sobie nie wyobrażam, zawsze EGRI BIKAVER i w chwili gdy to piszę BEAUJOLAIS NOUVEAU :) , a do tego kawałek serka: najlepiej dojrzewającego, ale może być żółty (kropka żółta nie może być )
- jeśli chodzi o likierek, to do żadnych ciasteczek - piję z małej filiżaneczki, takiej na 4 cm wys. oraz średnicy również 4 cm - uwielbiam malinowy oraz orzechowy :good:
- jeśli chodzi o szampanik, to zawsze jest dobry, ale mam taki jeden już kilka lat i stoi i czeka - Martini Asti - i bez owoców prosze !!. chyba, że owoce morza do niego.  to co innego :)
- jeśli chodzi o tonick i cytrynkę, to tylko GIN, a najlepiej GIN Lubuski - jest wyśmienity :D
- koniaczek, czyli innymi słowy brandy jest wielce ok, ale trzeba podawać w odpowiedniej atmosferze i towarzystwie oraz szkle i bez tej ohydnej coli :nie:
- jeśli chodzi o grzańce, to jak dzisiaj właśnie, na moje przeziębienie jest wskazany - piwo, goździki, imbir, cynamon i miód, i na gorąco ;) - rewelacja
- jeśli chodzi o cherbatkę z rumem, to ta pora roku jest najlepsza do tego - na stoku, na rybkach, na rowerku, ogólnie na dworku
- a jeśli chodzi o pivko, to na nie zawsze jest czas i miejsce; ale lubię pivka niepasteryzowane ciemne i jasne; portery i lagery, pilsnery i koźlaki, pilsy i ale i nie chwalę się wcale :D

i już nie lubię sobie do alkoholu podjeść, jak kiedyś, ale z przyjaciółkami ... zawsze lubię :D

Mastercock - 2008-12-11 21:32:10

dzien bez alkoholu to dzien stracony :P

Ender - 2008-12-11 21:45:29

Mastercock napisał:

dzien bez alkoholu to dzien stracony :P

niezgodze sie, tydzien tak. bo pic dzien w dzien i jak sie ma kaca to troche niebardzo.
a co do preferowanych alkocholi to:
-ice-ówk(made by znajomy)a85%- marka dostepna tylko dla wybranców:)
made by UA:
-artemida 60%
-medoff 55%-60%
-chmielnije 15,5%
-djesant 14%
a z polskich to tylko Perła i Okocim Palone

Carl - 2008-12-12 00:05:13

Wytrawnym pijakiem nie jestem. Ale W okolicach Nowego Sącza powstaje kilka takich że tak powiem regionalnych wyrobów i jak dla mnie (Tylko zaznaczam że wyrób MUSI być robiony przez fachowców) to wszystkie likiery, koniaki, wina itp. mogą się schować. Śliwowica i Żytnióweczka swojej roboty. Tyle z mojej strony :) I do tego solidne 80% :) To jest moc którą warto spróbować. Mówią na nas górale i rzeczywiście MY SIĘ NIE DEGUSTUJEMY !!! My pijemy dużo, często i do końca :)

Pozdro dla degustatorów :)

Yagoda - 2008-12-12 09:30:28

to mi się własnie przypomniał nasz drink studencki z polibudy. Spirytus royal rozrabiany z lekko ciepławą kranówką, podawany w plastikowym kubku z minimalną ilością przepojki, która była zawsze towarem deficytowym. O zagrysze nie wspomne, bo jak chłopaki pili to i tak sie nikomu nie chciało jedzenia robić;). Dlatego miło było iśc do dziewczyn na impreze..tam zawsze jakieś kanapeczki albo paluszki chociaż były;)

Alkoholikus - 2008-12-12 12:20:08

zapojka !!! tfuu ... !!! ohyda !!!
zagryska !!! tfuu ... !!! ohyda !!!

nigdy nie zapijam i nigdy nie zakąszam - jak się pije, to się pije, a nie sra po galotach !!

Yagoda - 2008-12-12 12:26:56

Alkoholikus napisał:

zapojka !!! tfuu ... !!! ohyda !!!
zagryska !!! tfuu ... !!! ohyda !!!

nigdy nie zapijam i nigdy nie zakąszam - jak się pije, to się pije, a nie sra po galotach !!

Moje podejście teraz też jest zupełnie inne:). Inne rzeczy mam ochotę pić i bawić się też lubię inaczej:). Ale nostalgia za szalonymi czasami została;)

Bambus55 - 2008-12-12 15:19:46

OOooooooooooooo skąd ja to znam!Przy wynalazkach z akademika to nawet woda brzozowa wymięka!1,5 litra royla i 0,5 przepoiki ach dawnych wspomnien czar!Musze sobie w tym roku zafundowac jakis melanz w domu studenckim!

Alkoholikus - 2008-12-16 18:35:36

u mnie w mieście jest kilka fajnych knajpek, ale disco polo tam nie usłyszysz :

1. 4 róże dla Luciene (kto czytał Topora, ten wie) - koncerty, imprezy poetyckie i niepoetyckie, luz ogólny - knajpa prowadzona przez mojego wieloletniego przyjaciela Bruna Aleksandra - polecam wszystkim, ale ostatnio straszna gównażeria tam zalata;
2. Kawon - klimat, jak wyżej - ostatnio był koncert Komy lub Comy;
3. Lochy (nie mulić ze świniami ;) ) fajnie, ale kradną telefony :D ;
4. Cicha kobieta - może być;
5. Retro - jak sama nazwa wskazuje knajpa dla ludzi "retro".

Bambus55 - 2008-12-16 22:06:02

Masz na myśli Rolanda Topora Alkocholikusie?to Chyba czytałem:P

Alkoholikus - 2008-12-16 23:58:10

Tak, właśnie jego mam na myśli :)

Bambus55 - 2008-12-17 00:36:56

No widzisz ile na łączy heheehe  i nie mówie tego jako mikołaj oraz prosze zebyś nie zjadał  mi nogi jak bede spał:P

GotLink.pl